sobota, 9 marca 2013

Tajemniczy świat Arrietty - recenzja

Dla kogo: dla wszystkich
Kto zrobił:  Studio Ghibli
Motyw przewodni: przyjaźń, magia
Rok produkcji: 2010


Film opowiada historię maleńkich ludzi o wzroście około 10 centymetrów.  Arrietty razem z rodzicami mieszkają pod podłogą domu znajdującego się na przedmieściach i utrzymują się z podkradania rzeczy lokatorom, co sami nazywają pożyczaniem. Za wszelką cenę starają się, aby mieszkańcy domu nie dowiedzieli się o ich istnieniu. Pewnego dnia do domu przyjeżdża chorujący na serce i oczekujący na operację kilkunastoletni chłopiec o imieniu Sho, który przebywając w ogrodzie przypadkiem zauważa Arrietty. Od tego momentu próbuje się z nią skontaktować. Z czasem udaje mu się zdobyć jej zaufanie, chociaż początkowo dziewczyna nie jest chętna do rozmowy z nim. Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, więc wspomnę tylko, że wkrótce pożyczalscy wpadają w poważne kłopoty i przyjaźń zawiązana pomiędzy Arrietty i Sho okazuje się niezbędna gdy próbują sobie z nimi poradzić. 

Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy na początku oglądania, jest ilość szczegółów w obrazie i animacja. Niewątpliwie jest to jedna z ładniejszych bajek ‘rysowanych’ w tradycyjny sposób. Istotną zaletą jest to, że fabuła jest oryginalna. Nie zdarzyło mi się wcześniej obejrzeć niczego podobnego. Ponadto z pewnością film ma spore walory edukacyjne, porusza kwestię przyjaźni i pomocy słabszej osobie. Akcja od początku zaciekawia i wrażenie to utrzymuje się do końca oglądania. Co ciekawe, mimo że bajki zwykle są w miarę przewidywalne, spodziewałam się innego zakończenia. Nie potrafię do końca sprecyzować co mam na myśli, ale w filmie jest coś, co sprawia, że wyjątkowo przyjemnie mi się go oglądało. Być może jest to kwestia ciepłej atmosfery panującej w domu Arrietty i sposobu, w jaki została ukazana znajomość Arrietty i Sho.


Podsumowując, moja ocena w skali szkolnej wynosi 5.0. Powodem, dla którego nie wystawiłabym oceny maksymalnej jest jedynie fakt, że widziałam już lepsze bajki, bo w przypadku tego filmu ciężko byłoby do czegoś się przyczepić.

-stała tlenka


Na początku muszę zaznaczyć, że w świecie japońskiej animacji stawiam dopiero pierwsze kroki. Zagłębiając się w świat Arrietty nie wiedziałem czego się spodziewać, więc zupełnie bez uprzedzeń czy oczekiwań z mojej strony pozwoliłem dać się zaskoczyć panom Miyazaki i Yonebayashi. 

Pierwsze, co przykuło moją uwagę, to wizualna strona animacji. Uderzyła mnie niesamowita szczegółowość obrazu, piękna kreska i bajecznie kolorowane kadry. Bez jakiejkolwiek przesady mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o rysunek, jest to bodaj najładniejsza animacja, jaką widziałem. Duży punkt dla studia Ghibli.


Przedstawiona historia rozwija się subtelnie, ale wciąga od samego początku. I choć jest prosta, co wcale nie jest wadą, to z czasem pojawiają się kolejne wątki, zgrabnie wypełniające opowieść. Fabuła stanowi zamkniętą całość, a po zakończeniu seansu ma się wrażenie, że przygoda trwała tylko chwilę i chciałoby się więcej. Świat Arrietty jest nie tylko tajemniczy, ale absolutnie fascynujący. Postaci to kolejny mocny punkt produkcji, są dobrze zarysowane, z potencjałem, zwłaszcza główni bohaterowie. 

Zaczyna mi się nasuwać pytanie, czy Tajemniczy Świat Arrietty ma jakieś wady. Cóż, właściwie to nie. Może muzyka, na którą zawsze zwracam uwagę, nie powala na kolana, ale złego słowa nie mogę o niej powiedzieć. Stanowi dobre tło do wydarzeń rozgrywających się na ekranie. 

Komu więc można polecić tę animację? Myślę, że niemal każdemu, o ile nie jesteście nastawieni na wartką akcję i salwy śmiechu. Jeśli chcecie obejrzeć śliczną i mądrą bajkę, dla osoby w każdym wieku - serdecznie polecam.

Moja ocena to 5.


-stały tlen 


 Ocena końcowa: 5/6

Plusy:
- ładna kreska, a zwłaszcza a
- walory edukacyjne
- ciekawa historia