Dla kogo: dla wszystkich
Kto zrobił: Universal
Motyw przewodni: rodzina, zwierzęta
Rok produkcji: 2004W jednym zdaniu: Dość udany powrót do korzeni, jednak wciąż daleko do oryginału.
Wichru zmian nie określiłabym jako arcydzieła, ale po obejrzeniu Wilczej Wyprawy - bezpośredniej kontynuacji Balto, której nie uważam za zbyt udaną, spotkało mnie miłe zaskoczenie. Podczas gdy w drugiej części przygód Balto brakowało mi klimatu który pamiętam z pierwszej, trzecia częściowo okazała się powrotem do korzeni.
Tym razem jedną z głównych postaci jest syn Balto - Kodi, który zajmuje się dostarczaniem poczty jeżdżąc w psim zaprzęgu i bardzo poświęca się temu zajęciu. Balto spędza sporo czasu na wypatrywaniu na niebie samolotu, który od niedawna często przelatuje nad okolicą i sam marzy o wzbiciu się w powietrze. Jego zainteresowanie doprowadza do spotkania i przyjaźni z pilotem. Jednak okazuje się, że maszyna stanowi konkurencję dla psów – może przejąć ich obowiązki. Kodiego i jego kolegów ogarnia strach przed utratą pracy. Jego obawy sprawiają, że nie jest chętny do wzajemnej pomocy. Jednak dzięki ojcu powoli zmienia swój punkt widzenia…
Jako pierwszy plus animacji wymieniłabym to, że ponownie główną rolę odgrywają w niej psie zaprzęgi, których brakowało mi w drugiej części. Tym razem rzeczywiście czułam się jakbym oglądała dalszy ciąg losów Balto, a nie zupełnie inną bajkę z tymi samymi bohaterami. Dodatkowo wyraźniej niż drugiej części widać tu końcowy morał.
Nowe postacie są charakterystyczne i dobrze zarysowane. Z pewnością jest to kwestia zależna od indywidualnego przypadku, ale mi Kodi przypadł do gustu bardziej niż córka Balto - Szarka. Na uwagę zasługuje gęś Stella, z wzajemnością zainteresowana Borysem. Również i z tego wątku, obfitującego w szereg zabawnych sytuacji, wynika wyraźny morał.
Mimo podobieństw nie mogę stwierdzić, że bajka dorównuje tej z 1995 roku. Fabuła jest mniej ciekawa, a akcja sprawia momentami wrażenie na siłę rozciągniętej do ponad godziny. Jednak moim zdaniem zdecydowanie przebija Wilczą Wyprawę.
Mimo podobieństw nie mogę stwierdzić, że bajka dorównuje tej z 1995 roku. Fabuła jest mniej ciekawa, a akcja sprawia momentami wrażenie na siłę rozciągniętej do ponad godziny. Jednak moim zdaniem zdecydowanie przebija Wilczą Wyprawę.
Podsumowując, Wicher Zmian mogę śmiało polecić wszystkim, których zainteresowała pierwsza część opowieści. Nie należy spodziewać się czegoś na miarę oryginału, jednak wciąż jest to pozycja warta obejrzenia.
- tlenka
Ocena końcowa: 4/6
Plusy:
- zachowany klima pierwszej części
- wyraźny morał
- ciekawe nowe postacie
Minusy:
- momentami akcja biegnie zbyt wolno
- średnia jakość animacji
Podobne animacje:
Balto
Balto II
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz